Kiedy myślimy o romantycznym wypadzie we dwoje, do głowy przychodzą nam zwykle długie spacery po plaży, kolacje przy świecach czy wycieczki po urokliwych, europejskich miastach. Rzadko jednak w tym obrazku pojawia się… spływ kajakowy. A szkoda! Bo, jak się okazuje, wspólne wiosłowanie może być jedną z najbardziej zbliżających i pełnych śmiechu przygód, jaką można sobie zafundować.

My przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, a właściwie… na własnych wiosłach, podczas weekendowej ucieczki z Krakowa nad malowniczą rzekę zaledwie 40 km od domu.
Raba – rzeka, która zachwyca
Raba to jedna z piękniejszych rzek w Małopolsce, która z każdym kilometrem zmienia swoje oblicze. Zaczyna jako wartki, górski potok, by na odcinku, który wybraliśmy, stać się spokojniejszą, ale wciąż pełną uroku rzeką. Jej koryto wije się malowniczo, tworząc liczne zakola, które co rusz odkrywają przed nami nowe, zapierające dech w piersiach widoki.


To nie jest jednostajny spływ. Miejscami nurt przyspiesza, zmuszając do zgrania się i zsynchronizowania ruchów, co jest świetnym testem na komunikację w związku! A potem znowu zwalnia, pozwalając podziwiać bujną, nadbrzeżną roślinność i wsłuchiwać się w śpiew ptaków. To właśnie ten kontrast sprawia, że spływ Rabą jest tak wciągający i inspirujący.


Trasa spływu Dobczyce-Gdów
Spływ na odcinku Dobczyce-Gdów to trasa o długości około 12 km, która zajmuje 2,5-3 godziny. Chociaż to trasa dla początkujących i można ją pokonać bez wcześniejszego doświadczenia, to wcale nie jest nudna! Rzeka prowadzi przez malowniczą dolinę, gdzie zieleń otacza nas z każdej strony. Momentami czuliśmy się, jakbyśmy byli jedynymi ludźmi na świecie, dryfując w tym zielonym tunelu.


Na trasie Raba pokazuje różne oblicza. Są momenty, gdy płynie spokojnie, dając szansę na relaks i podziwianie otoczenia. Ale są też momenty, gdy przyspiesza, szczególnie na płytszych odcinkach. Wtedy trzeba było trochę bardziej się napracować, uważnie manewrować między kamieniami, co dodawało całej wyprawie szczypty adrenaliny i naprawdę nas bawiło!


Jednym z fajniejszych momentów był ten, gdy w oddali mogliśmy podziwiać Zamek w Dobczycach, który dumnie górował nad okolicą. To był taki miły akcent, który pokazał, że historia i natura potrafią się pięknie uzupełniać. No i te widoki! Dolina Raby jest naprawdę piękna i fotogeniczna, idealna na wspólne zdjęcia, które będą pamiątką na długo.

Praktyczne wskazówki
👉 Co zabrać:
– Wodoodporny worek na rzeczy
– Krem z filtrem i czapkę z daszkiem
– Buty do wody
– Ręcznik i ubrania na zmianę
👉 Dla kogo:
Trasa jest bezpieczna i łatwa, nadaje się dla każdego – zarówno zakochanych par, jak i rodzin z dziećmi. Istnieje możliwość spływu z instruktorem za dopłatą.
👉 Jak dojechać:
Przygodę rozpoczęliśmy na przystani kajakowej w Gdowie, skąd zostaliśmy przetransportowani na początek spływu w okolicach zapory w Dobczycach. Dokładne miejsce startu tutaj.
👉 Rezerwacja:
Warto zarezerwować miejsce wcześniej – formularz rezerwacyjny znajdziecie online. Płatność wyłącznie gotówką na miejscu.
👉 Cena:
– 80 zł – kajak jednoosobowy
– 140 zł – kajak dwuosobowy
👉 O czym pamiętać:
Wiosłujcie, ale też… podnoście głowy! Raba zachwyca na każdym kilometrze. I słuchajcie instruktora – jego wskazówki mogą uratować Was przed nieplanowaną kąpielą.
Podsumowanie
Spływ kajakowy na Rabie to coś więcej niż tylko wiosłowanie. To była dla nas chwila, w której mogliśmy być tylko we dwoje, z dala od codziennych trosk. To idealny pomysł na nietypową randkę, na wspólne spędzenie czasu, na ładowanie baterii w pięknych okolicznościach przyrody.
Jeśli szukacie pomysłu na weekend w Małopolsce albo po prostu chcecie uciec od zgiełku miasta, spływ kajakowy Rabą jest strzałem w dziesiątkę! Poziom trudności jest niewielki, ale dawka pozytywnych emocji – ogromna!
A Wy, byliście już na spływie kajakowym? Jakie miejsca polecacie na taką przygodę? Podzielcie się swoimi historiami i inspiracjami w komentarzach!
Mamy dla Was również inne romantyczne przygody w Polsce – sprawdź!
Dodaj komentarz