Nie ma nic lepszego niż spontaniczny wypad w góry, zwłaszcza kiedy pogoda zapowiada się idealnie, a cel podróży to jeden z najbardziej charakterystycznych szczytów Beskidu Śląskiego – Malinowska Skała. Znana z wyjątkowej formacji skalnej, będącej pomnikiem przyrody, przyciąga turystów spragnionych widoków i bliskości natury. Postanowiliśmy wyruszyć ze Szczyrku, tworząc pętlę, która dostarczyła nam nie tylko pięknych widoków, ale też lekcji pokory wobec kaprysów górskiej aury.

Beskid Śląski – pasmo, które nigdy się nie nudzi
Beskid Śląski to jedno z najpiękniejszych pasm w polskich Beskidach. Położone na pograniczu Polski i Czech, słynie z łagodnych, zalesionych szczytów i rozległych grzbietów, które oferują wspaniałe panoramy. To idealne miejsce zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych wędrowców. Tutejsze szlaki są świetnie oznaczone, a ich gęsta sieć pozwala na planowanie wycieczek o różnym stopniu trudności – od krótkich, rodzinnych spacerów po wymagające pętle.


Szczyty Beskidu Śląskiego, takie jak Skrzyczne, Barania Góra czy Klimczok, są popularne przez cały rok. Latem zachwycają soczystą zielenią, a zimą zamieniają się w baśniową krainę dla narciarzy i miłośników zimowej turystyki. Wędrując po szlakach, można podziwiać nie tylko naturalne piękno, ale też ciekawe formacje skalne, jak ta na Malinowskiej Skale, a nawet jaskinie.


Szlak na Malinowską Skałę ze Szczyrku – opis trasy
Naszą przygodę rozpoczęliśmy w Szczyrku. Wybraliśmy niebieski szlak, który wiedzie z centrum miejscowości, a dokładniej z okolic Soliska. To świetny wybór, jeśli chcecie uniknąć tłumów, które często wchodzą na Malinowską Skałę z Przełęczy Salmopolskiej. Trasa jest widokowa i prowadzi nas najpierw przez las, by stopniowo wyprowadzić na otwarte przestrzenie.


Początek to łagodne, leśne podejście, które pozwala się rozgrzać i złapać rytm marszu. Szlak prowadzi szeroką drogą, z której po pewnym czasie skręcamy w las. Im wyżej, tym bardziej odsłaniają się widoki, a my możemy podziwiać panoramę na Skrzyczne. Czuć, że powoli, ale sukcesywnie zdobywamy wysokość. Po pokonaniu kilku kilometrów docieramy do Przełęczy pod Malinowem, gdzie szlak niebieski łączy się z czerwonym. Stąd do Malinowskiej Skały jest już tylko krótki, ale dość stromy odcinek.
Serce Beskidu – Malinowska Skała i jej tajemnice
Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) jest jednym z najbardziej fotogenicznych miejsc w Beskidzie Śląskim. Jej nazwa pochodzi od góry Malinów, której szczyt znajduje się tuż obok. Prawdziwą gwiazdą jest jednak sama wychodnia skalna, która od 1977 roku ma status pomnika przyrody nieożywionej. Legenda głosi, że skałę upuścił diabeł, którego zaskoczyło pianie koguta. Ten charakterystyczny, pęknięty głaz z licznymi szczelinami jest punktem obowiązkowym na trasie każdego turysty i idealnym miejscem na pamiątkowe zdjęcie.


Z Malinowskiej Skały roztacza się niezapomniany widok. Przy dobrej pogodzie można stąd podziwiać pasmo Baraniej Góry, a także odległe szczyty Beskidu Żywieckiego, a nawet Tatr. To idealne miejsce, by usiąść na jednej z ławeczek, odpocząć i chłonąć piękno otaczającego krajobrazu. My mieliśmy szczęście do świetnej pogody w drodze na szczyt, więc udało nam się zrobić mnóstwo zdjęć i nacieszyć oko panoramą.
Jaskinia Malinowska – podziemna przygoda
Niedaleko Malinowskiej Skały, na czerwonym szlaku, znajduje się kolejna atrakcja – Jaskinia Malinowska.. Jest udostępniona do zwiedzania, a jej wnętrze to sieć wąskich, wilgotnych korytarzy, które mają łączną długość blisko 250 metrów.

Eksploracja jaskini to świetna, choć wymagająca przygoda. Panuje tu stała temperatura około 6°C, więc nawet w upalny dzień warto mieć ze sobą dodatkową warstwę odzieży, najlepiej kurtkę przeciwdeszczową, która ochroni nas przed wilgocią. Niezbędna jest też czołówka, ponieważ w jaskini panują kompletne ciemności, a podłoże jest śliskie i błotniste. Trzeba uważać na głowę i stopy, bo korytarze są wąskie, a woda spływająca po ścianach tworzy kałuże. Wejście do jaskini, choć krótkie, dostarcza mnóstwa emocji i pozwala poczuć się jak prawdziwy odkrywca.


Gdy góry pokazują swoje drugie oblicze – powrót w deszczu
Po udanym wejściu na szczyt i odwiedzeniu jaskini, postanowiliśmy wracać czerwonym szlakiem w kierunku Przełęczy Salmopolskiej. To grzbietowa, widokowa trasa, która przy dobrej pogodzie jest bardzo przyjemna i łatwa. Niestety, w drodze powrotnej aura postanowiła spłatać nam figla. Zaczęło kropić, a po chwili rozpętała się ulewa. Grzbiet, który jeszcze przed chwilą był słoneczny, spowiła gęsta mgła. Widoczność znacznie spadła, a z widoków na Beskid Śląski pozostały tylko zamglone, tajemnicze kształty drzew.

Choć pierwotnie byliśmy zawiedzeni, szybko zdaliśmy sobie sprawę, że ta nagła zmiana pogody ma swój niepowtarzalny urok. Krajobraz stał się surowy i eteryczny. Opadające krople deszczu na kapturze, wilgotne powietrze i szarość wokół sprawiły, że poczuliśmy się jeszcze bardziej częścią gór. To była lekcja, która przypomniała nam o jednej z najważniejszych zasad górskich wędrówek: zawsze trzeba być przygotowanym na zmienne warunki pogodowe. Niezależnie od prognoz, w plecaku zawsze powinna znaleźć się kurtka, a na nogach porządne, wodoodporne buty. My byliśmy gotowi i choć cali przemoczeni, dotarliśmy do Przełęczy Salmopolskiej, a stamtąd, żółtym szlakiem, zeszliśmy z powrotem do Szczyrku. Pętla zamknęła się, a my, mimo zmęczenia, czuliśmy się bogatsi o kolejne górskie doświadczenie.
Przydatne informacje – opis i mapa
👉 Czas przejścia:
Zarezerwuj sobie ok 5 godzin z postojami.
👉 Długość trasy:
Trasa to 14,1 km
👉 Suma podejść:
777 m
👉 Poziom trudności:
Średni. Trasa idealna dla osób z dobrą kondycją fizyczną i pewnym doświadczeniem w górskich wędrówkach.
👉Jak dojechać:
Najłatwiej dotrzeć samochodem.
👉Parking:
Najlepiej zaparkować w okolicach Szczyrku Soliska. Na miejscu dostępnych jest wiele płatnych oraz bezpłatnych miejsc parkingowych.
Podsumowanie
Malinowska Skała w Beskidzie Śląskim to świetna propozycja na krótką, widokową wycieczkę. Oferuje nie tylko piękne widoki, ale też możliwość podziemnej eksploracji. Nawet jeśli – tak jak my – traficie na deszcz, ta trasa ma w sobie coś wyjątkowego. Góry uczą pokory, ale też dają niezapomniane wspomnienia.
Lubisz piesze wędrówki tak, jak my, zainspiruj się! Mamy dla Ciebie więcej szlaków i przygód.

Dodaj komentarz