Chorwacja ma w sobie coś, co zostaje z nami na długo po powrocie do domu. To nie tylko widok turkusowego morza i białych kamieni, zapach lawendy i dźwięk cykad. To także – a może przede wszystkim – smak. Smak, który jest jak wspomnienie lata zamknięte w jednej łyżce oliwy, jak powiew wiatru znad Adriatyku w kieliszku wina. Wyruszając w naszą chorwacką podróż, nie spodziewaliśmy się, że kulinarne odkrycia staną się jednym z jej piękniejszych rozdziałów. Sprawdź z nami co warto zjeść w Chorwacji.
W Chorwacji jedzenie to coś więcej niż tylko zaspokajanie głodu. To rytuał. To małe, rodzinne konoby schowane w kamiennych uliczkach, gdzie czas płynie wolniej, a na stoły wjeżdżają proste, ale genialne w swojej prostocie dania. Na podstawie naszych doświadczeń (i pełnych brzuchów!) stworzyliśmy listę tego, co absolutnie podbiło nasze serca i kubki smakowe.
Ośmiornica – między morzem a ogniem
Pierwszy zachwyt przyszedł wraz z ośmiornicą. W Chorwacji można ją spotkać wszędzie – od małych tawern w nadmorskich miasteczkach po eleganckie restauracje z widokiem na zatokę. Spróbowaliśmy jej w dwóch odsłonach: w sałatce i z grilla.
Sałatka z ośmiornicy – salata od hobotnice – to prostota, która zachwyca świeżością. Delikatne kawałki mięsa, oliwa z oliwek, odrobina octu, kapary, pietruszka, czerwona cebula. Smaki układają się w harmonię tak naturalną, że trudno uwierzyć, iż to tylko kilka składników. Każdy kęs pachnie morzem.

Grillowana ośmiornica to już zupełnie inna historia. Lekko przypieczona, z chrupiącymi końcówkami macek, a jednocześnie miękka w środku. Smakowała jak kulinarne arcydzieło stworzone przez wiatr, sól i ogień. Z odrobiną oliwy i sokiem z cytryny i natką pietruszki – niczego więcej nie trzeba.

Škampi – miłość od pierwszego kęsa
Ale największym odkryciem okazały się škampi – krewetki, które w Chorwacji smakują tak, jakby właśnie wyskoczyły z morza prosto na talerz. Grillowane, w aromatycznym sosie winnym lub po prostu duszone z czosnkiem – zawsze świeże, zawsze idealne.

To był moment, w którym zakochaliśmy się bez pamięci. Soczyste, delikatne, o słodkawym posmaku, którego nie da się porównać z żadnymi innymi krewetkami. Mówią, że chorwackie škampi z Kvarneru są najlepsze na świecie – teraz już wiemy, dlaczego. Jeśli mielibyśmy wskazać jedno danie, które oddaje esencję chorwackiego wybrzeża, byłoby to właśnie to.
Kalmary i czarne risotto – morze w dwóch odsłonach
Kiedy słońce zaczynało chylić się ku horyzontowi, a powietrze pachniało rozgrzanym kamieniem i solą, siadaliśmy przy stoliku w tawernie i zamawialiśmy grillowane kalmary. Zawsze prosto, bez udziwnień: tylko oliwa, czosnek, cytryna i grill. Ich delikatność, lekko słony smak i sprężysta struktura to coś, czego nie da się zapomnieć.

Z kolei crni rižot – czarne risotto z atramentem kałamarnicy – to potrawa, która budzi ciekawość już samym wyglądem. Głęboka czerń ryżu, aromat morza i wina, odrobina czosnku, cebuli, pietruszki. Smak jest intensywny, pełen głębi, jak samo morze, które je zrodziło. To jedno z tych dań, które warto zjeść powoli, z kieliszkiem białego wina, patrząc, jak słońce tonie w Adriatyku.

Paški sir – smak wyspy i wiatru
Nie samym morzem człowiek żyje. Wnętrze Chorwacji i jej wyspy kryją skarby, które warto odkryć. Jednym z nich jest Paški sir – ser z owczego mleka z wyspy Pag. Ma intensywny, lekko pikantny smak i aromat ziół, które rosną na suchych, słonych pastwiskach. To właśnie ta sól i wiatr nadają serowi jego wyjątkowy charakter. Kawałek Paškiego sera z kieliszkiem czerwonego wina i już wiemy, jak smakuje chorwackie lato.

Pršut – chorwacka duma
Trudno sobie wyobrazić chorwacki stół bez pršuta – suszonej na wietrze szynki, krojonej w cienkie, przezroczyste plastry. Często podawana z serem i oliwkami, stanowi doskonałą przystawkę do wina. Najlepszy pochodzi z Dalmacji lub Istrii – każdy region ma swój sposób suszenia i przyprawiania, ale łączy je jedno: czas i cierpliwość.
Słodycz owoców i słońca
Chorwacja to również raj dla miłośników owoców. Figi, granaty, kiwi, kaki – dojrzewają w słońcu, nasycone ciepłem i zapachem lata. Zrywaliśmy je prosto z drzewa, jeszcze ciepłe od słońca, i jedliśmy prosto z dłoni. Sok z granatu barwił palce, figi rozpływały się w ustach, a kaki smakowało jak miód. To była codzienna uczta prostoty i natury.
Wina – płynne złoto Adriatyku
Chorwacja ma też swoje wina – często nieznane poza granicami kraju, a potrafią zachwycić. Na północy, w regionie Slavonii, znaleźliśmy jedno z najlepszych – wino z Iločki Podrumi. To jedne z najstarszych winnic w Europie, których tradycja sięga XV wieku. Ich białe wino Graševina ma delikatny aromat kwiatów i owoców, a w ustach jest lekkie i rześkie – idealne do owoców morza.

Na południu królują wina dalmatyńskie: mocniejsze, pełniejsze, niosące w sobie słońce i sól. Plavac Mali z półwyspu Pelješac to czerwone wino, które doskonale komponuje się z pršutem i serem.
Co spakować do walizki? Jadalne pamiątki z Chorwacji
Z Chorwacji nie da się wrócić z pustymi rękami. Zamiast kolejnego magnesu na lodówkę, polecamy zabrać ze sobą coś, co pozwoli przedłużyć wakacyjne wspomnienia.
- Paški sir – To legendarny ser owczy z wyspy Pag. Jest twardy, słony, o niezwykle intensywnym smaku, który zawdzięcza diecie owiec, pasących się na ziołach smaganych słonym wiatrem bora. Zapakowany próżniowo przetrwa każdą podróż.
- Oliwa z oliwek (maslinovo ulje) – Chorwacka oliwa to płynne złoto. Jest absolutną podstawą niemal każdego dania, które jedliśmy. Warto poszukać małych, lokalnych producentów i kupić butelkę prosto od nich. Jej smak i aromat są nieporównywalne z tym, co znajdujemy na sklepowych półkach.
- Pršut – To absolutny klasyk. Długo dojrzewająca, suszona na wietrze szynka, podobna do włoskiego prosciutto, ale o swoim unikalnym, głębokim smaku. W duecie z serem z Pagu tworzy idealny zestaw na wieczór wspomnień.
- Wino z Iločki Podrumi – Dla nas absolutnym odkryciem i pamiątką w płynie było to z winnicy Iločki Podrumi – było po prostu genialne. Butelka takiego wina to idealny sposób, by pewnego wieczoru w domu wrócić myślami do słonecznych, chorwackich dni.
Bo Chorwacja to kraj, który smakuje słońcem. Kraj, w którym morze wchodzi do kuchni, a każda potrawa opowiada historię o prostocie, naturze i miłości do jedzenia. Wracając, wiedzieliśmy jedno — to nie była nasza ostatnia podróż na chorwacki stół.
Nie masz planu na to co zobaczyć w Chorwacji, zapraszamy do inspiracji tutaj.
Dodaj komentarz